Jej kolekcja na zimę 2011 składa się jakby z dwóch części:
- Genialnie uszytych sukienek, które podkreślą kobiece atuty i ukrywają mankamenty naszej sylwetki. Pamiętacie formującą ciało bieliznę? Te sukienki działają podobnie. Dzięki sprytnym detalom oraz przemyślanym szwom, formują sylwetkę „ideał” .
- Over-size’owe komplety, które lekko wiszą na chudych modelkach. Jest to zabieg, którego do końca nie rozumiem . Jasne, na kolekcje trzeba patrzeć jako na zbiór części garderoby i też dlatego uważam, że jest to świetna kolekcja. Trzeba przyznać , że takie połączenie na pewno robi większe wrażenie, jednak osobiście trochę inaczej bym to ugryzła. Mianowicie zmiksowała szerokości np. szeroką bluzkę z obcisłymi rurkami, a szerokie spodnie( które znowu przezywają come back) z bardziej przylegającą górą. W taki sposób można łatwo ukryć wady , a wyeksponować zalety, swojego ciała.
Tak czy siak kolekcja na pewno należy do udanych. Na pierwszy rzut oka widać już, że jest uszyta z myślą o kobietach, a nie tylko dla kobiet. A to wielka różnica.
No comments :
Post a Comment